Zawszę mogę liczyć na moich klientów i czytelników jeśli chodzi o dostarczenie tematu na posta. Kiedy otrzymują ode mnie swój Nowy Plan Żywieniowy, jego podstawą są zazwyczaj warzywa. Mnóóóoóstwo warzyw. Ale co z tym mnóstwem warzyw można zrobić, pytają mnie.
Czy można się cieszyć świętami wielkanocnymi na diecie bezglutenowej i bezlaktozowej? Tylko ci, którzy jeszcze nie spróbowali świętowania bez glutenu i laktozy powiedzą, że takie święta to same wyrzeczenia.
Zastanawiacie się zapewne (szczególnie początkujący zwolennicy paleo i kuchni bezglutenowej) jak przeżyć Wielkanoc na diecie. Przeżyć to złe słowo. Bo celebrowanie Wielkanocy na diecie paleo wcale nie wydaje mi się szczególnie trudne. Właściwie to jest zaskakująco proste.
Na zaparcia skarży się bardzo wiele osób, które zmieniły swoją dietę z tradycyjnej na paleo. Ponad to, większość moich klientów to osoby cierpiące na Haszimoto, a zaparcia to jeden z bardzo uciążliwych objawów tej choroby.
W moim domu już praktycznie nie używamy chemii. Cały proces zmiany tradycyjnych środków czystości i kosmetyków oraz szukania zamienników trwał jakieś 2 lata, ale się opłacało. I nie myślę tutaj tylko o wpływie na zdrowie, ale też na kieszeń, bo prowadzenie gospodarstwa domowego bez użycia chemii jest dużo tańsze. A za zaoszczędzone pieniądze mogę kupić lepszej jakości żywność.
Oto przykładowy tygodniowy jadłospis w stylu paleo, który pomoże Ci utrzymać zbilansowaną dietę pełną naturalnych, sycących składników. Znajdziesz tu proste i smaczne przepisy na każdy dzień, od sycących śniadań po aromatyczne obiady i lekkie kolacje, które pozwolą Ci cieszyć się zdrowym jedzeniem bez kompromisów. Idealne dla tych, którzy chcą odżywiać się zgodnie z zasadami paleo, a jednocześnie szukają kulinarnej inspiracji!
Znakomita większość moich obiadów (i nie tylko obiadów) jest jedzona w pracy, gdzie mam możliwość tylko podgrzać jedzenie w mikrofali. Daleko temu do ideału, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Dzisiejszy styl życia zmusza wszystkich nas do pakowania swoich posiłków do pudełek, jeśli nie chcemy polegać na byle jakiej ofercie kantyny pracowniczej.
Zainteresowałam się ostatnio naturalnymi środkami do czyszczenia domu. Wyeliminowałam (na ile się dało) już toksyny z jedzenia i powoli chciałabym pozbyć się ich również z domu. Wiecie na pewno, że toksyny również z tego źródła potrafią bardzo źle oddziaływać na człowieka, a w szczególności na dzieci oraz osoby, które cierpią na choroby autoimmunologiczne (np. zapalenia stawów, Hashimoto, cukrzyca itd.).
Mimo, że idzie zima, to ja nie mogę przestać myśleć o dyni, która jest ważnym składnikiem mojego codziennego menu. Jedzenie dyni kojarzy się głównie z jesienią, ale przecież ciągle w sklepach dostępne są różne rodzaje dyni.
Trening bez pulsometru jest jak jazda samochodem bez deski rozdzielczej. Możesz dostrzec, że jedziesz szybko obserwując zmieniające się krajobrazy za oknem, ale to będą tylko twoje przypuszczenia, bo tak naprawdę możesz się tylko domyślać z jaką prędkością się poruszasz.