W miniony weekend miałam okazję wziąć udział w Targach Healing Diet, które odbyły się w Poznaniu na Terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Podczas targów miała miejsce konferencja naukowa „Diety autoimmunologiczne, czyli leczenie na poziomie komórkowym” oraz forum z udziałem takich znakomitości jak Paulina i Emilia z Med Food czy Dawid Białowąs z Barbell Kitchen. Prelegenci poruszali tak ważne kwestie jak między innymi zdrowie naszych jelit i jak powinna wyglądać dieta sportowca.
Żeby teorię powiązać z praktyką dodatkowo zorganizowane zostały warsztaty kulinarne, podczas których mogliście podpatrzeć jak przygotować odżywcze i smaczne dania w myśl idei paleo, diety bezglutenowej i protokołu autoimmunologicznego. To chyba pierwsze tego typu warsztaty w Polsce, podczas których obserwowaliście na żywo poczynania paleo blogerów (a właściwie blogerek :)) w kuchni, których efekty zwykle mogliście zobaczyć tylko na naszych blogach. To była doskonała okazja, aby się bliżej poznać i porozmawiać, ale też udowodnić Wam, że gotowanie w stylu paleo może być proste, szybkie i przyjemne i to co widzicie na zdjęciach to nie Photoshop. Pokazywałyśmy, że sosy do warzywnego spaghetti bez śmietany naprawdę wychodzą smaczne, naleśniki kasztanowe nie rozlatują się, a nawet usmażą się bez użycia jaj.
Na moich warsztatach miałam przyjemność pokazać Wam jak może wyglądać przykładowe jednodniowe menu skonstruowane zgodnie z założeniami diety paleo. W międzyczasie przemycałam trochę informacji nt właściwości odżywczych poszczególnych składników, żebyście mogli lepiej zrozumieć sens diety.
Na śniadanie przygotowałam omlet z wiórków kokosowych jako alternatywa dla zwykłego omletu smażonego z całych jaj. Zaproponowałam, żeby omlet zrobić z białek, a żółtek użyć do sosu i zjeść je na surowo, bo tylko wtedy są najbardziej odżywcze i lekkostrawne. Żółtka można zmieszać np. z miodem jeśli macie ochotę na słodką wersję lub z oliwą i czosnkiem kiedy chcecie wyczarować coś pikantnego. Taki omlet wzbogacony na przykład o suszone daktyle czy morele może być doskonałą przekąską przed lub po treningu. Zaletą jego jest to, że się nie rozlatuje i można go z powodzeniem zapakować do pudełka i zabrać ze sobą w drogę.
Na danie głównie zaserwowałam spaghetti z białą kiełbasą i wątróbką. Pokazałam, że łatwo można ukryć podroby w sosie i wcale ich nie widać. Po warsztatach podchodziliście do mnie zdumieni zapytać czy tam oby na pewno była wątróbka, bo nie było jej czuć. A niektórzy z Was pierwszy raz przęłknęli przemycone w ten sposób podroby. Bardzo mnie to cieszy. Apelowałam, żeby wątróbkę jeść co najmniej jeden raz w tygodniu, bo jest bogata w witaminy (tutaj o właściwościach), które są nam niezbędne dla utrzymania odporności na odpowiednim poziomie. Pokazałam jak szybko można wykonać „makaron” z cukinii i marchewki. Wystarczy mieć obieraczki do warzyw, żeby zrobić spaghetti lub tagiatelle.
Na kolację podałam szybkie i proste racuchy z mąki kasztanowej, które szczególnie chwaliliście, bo bardzo przypominają znane wszystkim placki z jabłkami. Mąkę kasztanową polecam szczególnie początkującym paleo kucharzom, ponieważ jest bardzo wdzięczna w obróbce. Ciasto się nie kruszy, jest elastyczne i nie ma problemu z odwracaniem placków na patelni. Racuchy możecie podawać polane miodem albo posypane ksylitolem.
W ramach degustacji przygotowałam dla Was moje wypieki bezglutenowe. Upiekłam ciasto marchewkowe, biszkopt dyniowy, brownie z antonówkami, kokosanki, muffiny kakaowe i tartę z kremem daktylowym i owocami (tym razem to były winogrona). Podsłuchałam jednym uchem, że bardzo smakowało Wam brownie i tarta. Jeśli mieliście jakieś inne ulubione, dajcie mi znać w komentarzach. Parę osób pytało czy da się zrobić słodkości bez jaj. Oczywiście, że tak. Na takie desery znajdziecie przepisy i na moim blogu (np. taki, lub taki i jeszcze taki)
Obok mnie na warsztatach mieliście okazję podpatrywać również Anitę z Alpacasquare, która przygotowała kokosowy jogurt, Magdę z Paleo Lifestyle, szalejącą z karkówką, Kasię z Cook it Lean przedstawiającą jak zrobić dłuuuuugi makaron z warzyw, Jowitę z Pracowni Smart &Food promującą ideę RAW i Olę z Jaskiniowej Kuchni, która postawiła na platana. Niestety nie mogłam uczestniczyć we wszystkich warsztatach, ale wiem, że dziewczyny były wspaniałymi ambasadorkami idei paleo podczas tych warsztatów i żywymi przykładami na to, że żywność leczy, odchudza i wprawia w doskonały humor. Wszystkie prezentacje stworzyły jedna całość, bo mieliście niepowtarzalną okazję zobaczyć jak przygotować zarówno mięso, zupy, przekąski jak i desery.
Miło było w końcu poznać chociaż część z moich koleżanek po paleo fachu :) To był też czas, żeby nareszcie w realu poznać Magdę z Life&Diet oraz Pawła z Paleo dla Opornych. Swoje poczynania na co dzień śledzimy tylko na Facebooku, a teraz był czas, żeby zamienić parę słów, a nawet spróbować suszonej surowej polędwicy od Pawła.
Bardzo mnie cieszy, że mogłam wziąć udział w przedsięwzięciu, które edukuje Polaków i pokazuje Nam właściwą drogę do zdrowia i dobrego samopoczucia.
Dziękuję Wam za tak liczne przybycie, pytania, pochwały i trochę konstruktywnej krytyki.
Do zobaczenia następnym razem!
Renia
2015-09-23 00:05
ale wyzerka ☺ słodkości ładnie wyglądają mniammm
Asia
2015-09-23 09:11
Same pyszności. Mam nadzieję, że nauczę też się nauczę przygotowywać tak wspaniałe dania paleo. Pozdrawiam.
Paleo Strefa
2015-09-23 09:31
Na pewno nauczysz się. Zapraszam na moje Warsztaty do Krakowa gdzie każdy będzie miał szansę coś upiec w stytu paleo.
Nowoczesna Dietetyka
2015-09-23 22:09
Relacja na medal :)