Już od jakiegoś czasu systematycznie zajadam się tymi plackami na kolację. To moje ostatnie comfort food. Są bardzo aromatyczne, lekko pikantne i sycące. Najpyszniejsze są zaraz po wyjęciu z piekarnika, bo są bardzo chrupiące. Świetnie smakują z kleksem mleka kokosowego, szczypiorkiem i ostrym, świeżym plastrem chilli. Aż robi się gorąco! I jak dobrze się po nich śpi...
SKŁADNIKI (12 szt.)
1 szklanka startej dyni (grube oczka)
1 szklanka startego batata
1 jajo
3 czubate łyżki mąki gryczanej
1 łyżka oliwy z oliwek
1/2 czerwonej cebuli pokrojonej w cienkie plasterki
garść posiekanego szczypiorku
szczypta chilli
szczypta kminu
pół łyżeczki soli
PRZYGOTOWANIE
- Rozgrzej piekarnik do 200C.
- Wszystkie składniki zmieszaj dokładnie rękami
- Nabieraj ciasto dużą łyżką lub ręką formując placki wielkości dłoni i przełóż na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
- Piecz około 30 min, ostatnie 10-12 min. z termoobiegiem dla nadania chrupkości.
- Zajadaj jeszcze ciepłe.
MOJE RADY
- Zamiast mąki gryczanej w tym przepisie będzie pasować mąka jaglana, ryżowa, z sorgo, ziemniaczana, z komosy ryżowej, z amarantusa.
- Zamiast dyni możesz użyć batata, a nawet selera lub buraka.
- Jeśli tolerujesz nabiał, możesz dodać do ciasta 1 sporą garść tartego żółtego sera długogojrzewającego. Nada wspaniałego smaku i aromatu. Wtedy możesz ominąć oliwę.