W poprzednim poście pisałam nt moich planów dotyczących wielkanocnego menu bez glutenu. Tak jak sobie zaplanowałam, tak też zrobiłam. Zależało mi na tym, żeby przygotowania były szybkie, sprawne i smaczne, bo codzienne obowiązki nie pozwalają mi na długie przygotowania niezliczonych dań (chociaż to lubię). Wystarczyło tylko poświęcić parę minut na dobrą organizację. Zaplanowałam menu, zamówiłam zakupy online i... poszło gładko, bez długiego stania przy garach.
Nasze wielkanocne śniadanie:
- barszcz czerwony własnej roboty z białą kiełbasą i jajem na twardo, który u mnie podaje się z wiejskim chrzanem, i dla chętnych z wiejską śmietaną
- jaja faszerowane wątróbką króliczą, awokado i oliwkami
- tradycyjna sałatka warzywna po mojemu: groszek mrożony, pasternak, marchewka, pietruszka, seler, ogórek kiszony, jaja, majonez paleo na oleju z awokado, chrzan.
- wybór wędlin, które kupiłam na Starym Kleparzu: szynka, baleron i wiejska kiełbasa
- serek górski z suszonymi pomidorami (z Lokalnych Przysmaków), który podałam z oliwkami (przepyszne, prosto z Grecji i z Maroko mają w Kaboom na Starym Kleparzu)
- ćwikła, którą jedliśmy z wędliną. Ćwikłę zrobiłam sama, bo zostały mi gotowane buraczki. Starte buraczki wystarczy po prostu zmieszać z chrzanem do smaku.
Deser:
- mazurek paleo
- babeczki czekoladowe
- kawa, ziołowe herbaty (rumianek, koper włoski - na trawienie) i wino aroniowe oraz okowita gruszkowa od Maurera - jako popitka do deseru
Po takim ogromnym śniadaniu i deserze, dłuuuugo nie byliśmy głodni, zatem po spacerze po krakowskim Rynku zjedliśmy obiado-kolację
Danie Główne:
- Pieczeń wołowa z winem aroniowym z wolnowaru z pieczonym pasternakiem.
Pieczeń wstawiłam do wolnowaru już przed śniadaniem. Mięso wolnowarzyło się 8 h, a po spacerze mieliśmy gotowy obiad. Wolnowar daje wolność i wygodę.
Ewa Smereka
2016-03-27 21:18
Chętnie skorzystam z u przejmosci Pani odnosnie przepisów