Składniki
- 1 pierś kaczki ze skórą
- sól
- pieprz
- 2 liście jarmużu
- SOS:
- 10 śliwek węgierek
- 1 cm świeżego imbiru
- 1 łyżka miodu
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżeczka octu balsamicznego
- szczypta papryki chilli
- FRYTKI:
- 1/2 dyni piżmowej
- świeża mięta
- tłuszcz kaczy do pieczenia
- sól
Jeśli miałabym wybierać: mięso kurczaka czy kaczki to na pewno wybiorę to drugie. Dlaczego? Nie jest takie chude jak kurczak, a co za tym idzie ma więcej smaku i bardziej syci. Pierś kaczki ze skórą zawiera około 10 g tłuszczu na 100 g, a kurczak tylko połowę tego. Rosół ugotowany na kaczce jest baaardzo tłusty i pożywny. A tłuszcz jest przecież niezbędny do pracy naszych hormonów, jest nośnikiem witamin i minerałów, to niezbędny składnik do regeneracji naszego organizmu. Kaczka jest zasobna głównie w tłuszcz jednonienasycony czyli taki sam jak w oliwie z oliwek. Jeśli chodzi o białko to ilości są podobne w obu rodzajach mięs.
Mięso kaczki jest szczególnie zasobne w selen (100 g to aż 43% dziennej dawki) i cynk tak potrzebne osobom z chorobami autoimmunologicznymi. Te dwa minerały pełnią ważną rolę w aktywacji enzymów niezbędnych do prawidłowego metabolizmu komórkowego. Mięso kaczki to również bogactwo witamin z grupy B, które wspierają pracę naszego układu nerwowego, wytwarzają przeciwciała, które umożliwiają nam obronę przed chorobami. Zawiera też znaczną ilość żelaza, które jest nośnikiem tlenu i składników odżywczych do komórek naszego ciała.
Poza tym kaczki są hodowane w bardziej przyzwoitych warunkach niż kurczaki i nie na taką masową skalę, co mnie również przekonuje do jedzenia tego mięsa.
Jedym słowem namawiam do jedzenia mięsa z kaczki. Najlepiej kupować je na lokalnych targach od rolnika. Ja kupuję swoją kaczkę na Starym Kleparzu w Krakowie. Zwykle z jednej dużej kaczki (ok 3,5 kg to 75 zł) mamy obiad na kilka dni dla 2 osób. Z całej kaczki wychodzą dwa duże garnki rosołu (połowę mięsa od razu mrożę na drugi rosół), z piersi są obiady, z resztek rosołowych i podrobów kolejne obiady, a i jeszcze można zebrać tłuszcz z powierzchni już ostudzonego rosołu, który będzie do smażenia. Tyle cuda tylko z jednej kaczki!
Przygotowanie:
- Najpierw ponacinaj pierś kaczki od strony skóry na ukos lub w kratkę (na tyle głęboko, żeby przeciąć skórę, ale nie przeciąć mięsa)
- Natrzyj pierś solą i pieprzem i odstaw.
- Przygotuj frytki.
- Rozgrzej piekarnik do 200C (termoobieg).
- Obierz dynię i pokrój w słupki grubości frytki.
- Przełóż dynię do żaroodpornego naczynia, dodaj tłuszcz kaczy i posól.
- Piecz ok 20-25 min od czasu do czasu przemieszaj delikatnie drewnianą łyżką.
- Zrób sos.
- Wydryluj śliwki i pokroj na mniejsza kawałki, włóż do rondla z grubym dnem i podlej odrobiną wody
- Zetrzyj imbir na tarce, czosnek przeciśnij przez praskę i wrzuć do śliwek.
- Dodaj ocet, chilli i duś na niewielkim ogniu, tak aby śliwki się rozleciały. Na końcu, kiedy sos trochę wystygnie, dosłódź miodem.
- Pierś kaczki przełóż na nierozgrzaną patelnię (bez tłuszczu bo wytopi się ze skóry) i powoli zacznij podgrzewać, aż zacznie wytapiać się tłuszcz. Od strony skóry smaż ok 6-8 min, następnie przełóż na drugą stronę i smaż około 4-5 min.
- Przełóż z patelni i owiń w papier do pieczenia, tak aby pozwolić "odpocząć" mięsu (ok. 10 min)
- Jarmuż porwij na mniejsze kawałki pozbywając go zgrubień i na sitku przelej wrzątkiem, aby zmiękczyć liście. Posól.
- Następnie pokrój pierś w plastry, polej sosem śliwkowym.
- Podawaj z fytkami posypanymi miętą i z jarmużem.