40 min
10 szt.
pieczenie
Składniki
- 3 łyżki mąki kokosowej
- 3 łyżki mąki z tapioki
- 3 łyżki wiórków kokosowych
- 2 łyżki płatków kokosowych
- 3 łyżki musu jabłkowego
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2 łyżki płynnego oleju kokosowego
- 2 listki żelatyny
- 2 daktyle
- 1/2 łyżeczki cynamonu cejlońskiego
- 1/2 łyżeczki sody
Coraz częściej zdarza się, że wiele osób, a szczególnie dzieci jest uczulonych na jaja. Nie ma wtedy specjalnie dużego wyboru jeśli chodzi o desery. Co więcej, jeśli dzieciaki jeszcze nie tolerują ani orzechów, pestek czy czekolady to Mamy mają prawdziwy kłopot. Składniki, których użyłam w tym przepisie są dla większości bezpieczne i to z nich udało mi się zrobić ciasteczka.
Dzięki żelatynie ciastka się nie rozpadają. W środku są miękkie, a z zewnątrz chrupiące. Pachną kokosowo-daktylowo-jabłkowo.
Przygotowanie:
- Rozgrzej piekarnik do 180C.
- Listki żelatyny zalej 2 łyżkami mocno ciepłej wody, zostaw do nasiąknięcia, a następnie rozpuść, tak aby nie było grudek.
- W jednej misce zmieszaj susze składniki: mąki, wiórki, płatki, cynamon i sodę.
- W drugiej misce zmieszaj płynne składniki: mus jabłkowy, sok, olej i żelatynę.
- Połącz zawartość obu misek i dodaj daktyle posiekane na bardzo drobne kawałki.
- Wszystko dokładnie wymieszaj i zostaw na kilka minut, żeby masa trochę zgęstniała.
- Przygotuj papier do pieczenia.
- Uformuj ciasteczka rozpłaszczając je delikatnie na papierze i piecz ok 18-20 min. Ostatnie 3-5 min włącz termoobieg dla chrupiącej skórki.
- Wystudź na kratce piekarnika.
Większość składników do tego przepisu kupiłam w www.biosklep.com.pl