Budyń z dynią (paleo)

Osobiście uwielbiam wszelakie budynie. Wszystko co ma gęstą konsystencję i jest ciepłe jest moje :) To danie szczególnie pasuje mi na kolacje, zwłaszcza po długim dniu, kiedy wracam do domu zmęczona i nie chce mi się stać przy kuchni. W związku z tym, że danie ma formę puree to nasz organizm nie ma problemu, żeby je strawić, co jest szczególne ważne wieczorem, gdy nasze obroty zwalniają. Wtedy możesz zrezygnować z orzechów i pestek, a zetrzeć do budyniu trochę marchewki albo nawet wkroić suszone pomidory.

To małe danie jest bogate w sycące tłuszcze i łatwo przyswajalne „dobre” węglowodany. 

Kurkuma posiada właściwości przeciwzapalne, a pieprz spowoduje, że naczynia krwionośne bardziej się otworzą i organizm wchłonie więcej wartości odżywczych.

Nie wiesz jak zrobić puree z dyni? Proste. Wystarczy ugotować dynię w małej ilości wody (możesz też upiec dynię w piekarniku), odcedzić i zmiażdzyć widelcem lub zmielić blenderem. Gotowe.

Zwykle robię więcej puree i zamrażam porcjami, żeby móc cieszyć się budyniem z dynią kiedy tylko mam ochotę.

Przygotowanie:

• Do garnuszka wlej mleko kokosowe, puree z dyni i przyprawy.
• Dokładnie wymieszaj i zagotuj na wolnym ogniu.
• Wsyp siemię lniane i gotuj na wolnym ogniu ok 1 min. W tym czasie siemię utworzy gęsty budyń.
• W międzyczasie obierz i podkrój w niewielkie kawałki owoc kiwi.
• Do wysokich szklanek lub pucharków nakładaj gorące puree, następnie posyp pestkami dyni i orzechami, potem znów wlej puree i ponownie posyp pestkami dyni, orzechami i pokrojonym kiwi.