Składniki
- 100 g gorzkiej czekolady 70-90%
- 1 duży dojrzały banan
- 4 daktyle medjool bez pestek
- 1 dojrzała antonówka
- 4 łyżki kakao
- 4 łyżki mąki kasztanowej
- 2 łyżki mąki żołędziowej
- 4 łyżki oleju kokosowego
- 1 jajo
- szczypta sody
Lubicie brownie? Ależ jesteśmy zgodni :) Parę razy miałam okazję robić paleo brownie według wymyślonych przez siebie proporcji. Efekt był różny. Raz za suche, raz bez smaku. Aż w końcu uzyskałam pożądany efekt.
Brownie z tego przepisu robiłam dwa razy i za każdym razem odrobinę inaczej. Kiedy zrobiłam je według poniższej receptury, to ciasto było lekko wilgotne, moooocno czekoladowe i sycące, natomiast po 2-3 dniach było jeszcze lepsze bo przypominało prawdziwy piernik!
Za drugim razem, kiedy brownie wiozłam dla Was do Bukowca na Festiwal Zdrowia, dodałam więcej antonówek i trochę większe banany i wyszło super wilgotne o konsystencji musu, i po 2 dniach konsystencja się nie zmieniła. Będę robiła obie wersje.
Brownie przeszło test smakowitości właśnie w Bukowcu. Cieszyło się dużym powodzeniem i znikało migiem.
Smacznego :P
Przygotowanie:
- W garnuszku z grubszym dnem rozpuść czekoladę (użyłam takiej) razem z olejem kokosowym.
- Odstaw do ostygnięcia.
- Antonówkę pokrój na mniejsze części, włóż do garnuszka i podlej odrobiną wody. Rozgotuj na jednolity mus i odstaw do ostygnięcia.
- W międzyczasie rozgrzej piekarnik do 180C.
- Rozgnieć banana i daktyle widelcem na gładką masę. Jeśli Twoje daktyle są twarde, możesz je namoczyć w ciepłej wodzie przez 15 min lub zblendować z bananem.
- Do wystudzonej czekolady dodaj jajo, mus z antonówki oraz masę bananowo-daktylową.
- Dodaj mąki, kakao i sodę i wymieszaj, żeby nie było grudek.
- Wysmaruj formę do pieczenia olejem kokosowym i wylej cienką warstwę ciasta.
- Piecz ok 25-30 min.